Gazeta Panorama OPOLSKA Wydawnictwo OPOLMEDIA Kontakt
panorama opolska

Wiadomości z Opola i okolic

Wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha


Sześciolatki wspomogą emerytów


JP 22.03.2009

Pod pretekstem reformy oświaty politycy ratują ZUS i KRUS


Aktywiści PO, PSL i SLD skądś się dowiedzieli, że będą rządzić za 12 lat. Może Tusk, Pawlak i Napieralski miewają prorocze sny, a może wróżka im obiecała. Skrzyknęli się więc i zgodnie odrzucili prezydenckie weto do ustawy reformującej po raz kolejny polską oświatę. Dziedzina ta podlega nieustannym manewrom reformatorskim. Gdyby politycy dali jej wreszcie spokój, to może w szkołach byłoby mniej skandali. Takich jak zachodzenie w ciążę przez trzynastolatki czy wskakiwanie nauczycielom na głowę w celu publikacji w Internecie filmików dowodzących jak sprawną mamy obecnie młodzież. Zmieniona ustawa zakłada, że sześcioletnie dzieci będą obowiązkowo szły do szkoły. Przeciwko idiotycznemu pomysłowi protestowało stowarzyszenie "Ratuj maluchy", zrzeszające rodziców, a więc osoby z natury rzeczy bardziej zorientowane "w temacie" od ministra edukacji. A także od posłów, którzy głosują nie wedle rozumu, lecz w myśl instrukcji kierownictw klubów. Otrzymują decyzje sms-ami i często nawet nie wiedzą za czym podnoszę w geście aprobaty ręce. Stowarzyszenie grzmiało, że szaleńczy pomysł może doprowadzić do katastrofy zwłaszcza na wsiach, gdzie brakuje przedszkoli, więc dzieci będą skazane na obecność w szkołach już od piątego roku życia. Również w tych szkołach, w których gra się nauczycielom na nosie, a czasem zachodzi się w ciążę. Głos stowarzyszenia był jednak wołaniem na pustyni. Dlaczego PO, SLD i PSL tak bardzo się zaparły, żeby latorośle rok wcześniejszej niż obecnie były wdrażane do dorosłego życia? Czy politykom chodzi o to, aby mogły szybciej poznać dzieła Szekspira, prawa Newtona czy teorię wielkich liczb? Nic z tych rzeczy. Tusk, Pawlak i Napieralski dopięli swego z pobudek czysto osobistych. Dzisiejsze sześciolatki za 12 lat będą w wieku produkcyjnym. Gdyby nie reforma, spotkałoby je to rok później. A rok w polityce to bardzo konkretne pieniądze wypracowane przez zatrudnionych we wszystkich sektorach. To kasa, której już obecnie brakuje w ZUS-ach, a zwłaszcza KRUS-ach. Cała te rzekoma reforma wynika w istocie z prostych założeń. Jeśli ktoś może płacić składki wcześniej, to dlaczego ma robić to później. Zwłaszcza, że średnia wieku emerytów się wydłuża i gdzieś trzeba znaleźć pieniądze na ich utrzymanie.